Dla "spokoju" w stronę niepraworządności
last edited: Sun, 05 Oct 2025 08:13:17 -0400
Skoro neosędziowie w Sądzie Najwyższym nie są sędziami, to co z neosędziami w sądach powszechnych?
Wiem, do czego zmierzacie...
Ano właśnie - jeśli nie uznamy ich za sędziów, to czy mamy miliony wyroków, czy nie mamy?
Wiedziałem, że to będzie trudny wywiad. Pytanie jest trudne, ale jest zasadne.
Jestem legalistą i nie mam wątpliwości co do sytuacji w Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Są tam neosędziowie, którzy nie mogą tworzyć sądu, ich orzeczenia powinniśmy uznawać za nieistniejące.
Z sądami powszechnymi jest trudniej z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że nie mamy wyroków europejskich trybunałów w tym zakresie. Co więcej, orzekające w sądach powszechnych osoby są w różnych sytuacjach. Niektórzy zaczęli orzekać po ukończeniu Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, więc de facto nie mieli innej drogi wejścia do zawodu niż przez wadliwie ukształtowaną Krajową Radę Sądownictwa. Są też tacy, którzy byli słabymi sędziami rejonowymi, a teraz są w sądach apelacyjnych, bo byli ulegli politycznie. Natomiast nie da się uznać, że każdy neosędzia to jednakowy przypadek.
Ale jest drugi powód, nawet istotniejszy.
To znaczy?
Czasem trzeba zastosować stan wyższej konieczności. Dobro niższej wartości poświęcamy, żeby ratować dobro wartości wyższej.
W wypadku sądów powszechnych liczba osób dotkniętych piętnem neoKRS jest tak wielka i liczba orzeczeń przez nich wydanych jest tak ogromna, że nie można uznać, iż te wyroki i postanowienia są nieistniejące.
Pewność obrotu prawnego i spokój obywateli to wartości, o które jako minister sprawiedliwości muszę zadbać.
EPUB/TXT (HTML/IPFS) Waldemar Żurek: Chcę pojednać Polaków (30 września 2025)

W sądach na ważnych stanowiskach dalej są ludzie, którzy te sądy niszczyli. Przez osiem lat "reform" Zbigniewa Ziobry obywatel dostał wydłużenie czasu trwania procesu i gigantyczny chaos. Zaufanie do sądów...