Niezależnie potwierdzony kierunek niepraworządności
"Dwa lata temu koalicja pod przewodnictwem Donalda Tuska wygrała wybory dzięki młodym wyborcom, którzy masowo poszli do urn wyborczych odrzucając korupcję, wrogą wobec obcych i kobiet politykę symboliczną oraz międzynarodową izolację. Tusk i jego ministrowie zapowiedzieli rozliczenia i politykę, która miała być zupełnie inna" - pisze niemiecki publicysta Klaus Bachmann w komentarzu opublikowanym w weekendowym wydaniu "Berliner Zeitung".
(...) niewiele się wydarzyło w kwestii rozliczeń korupcji i łamania konstytucji oraz reform instytucjonalnych" - ocenił Bachmann. Autor tłumaczy, że powodem zaniechań była nie tylko blokada ze strony prezydenta oraz "brak wiary, że wyborcy rzeczywiście pragną innej polityki", lecz także istnienie "nieoficjalnej, niepisanej konstytucji, której treści nikt dokładnie nie zna, ale którą wszyscy przestrzega".
(...) Za "dziwną powściągliwością" wobec czołowych polityków stoi zdaniem autora niepisana "tajna konstytucja" istniejąca najwidoczniej obok tej oficjalnej, przyjętej w 1997 r. Tajny kodeks zabrania stosowania przemocy wobec opozycji, chroni immunitet posłów, nawet jeśli podczas demonstracji posuwają się zbyt daleko. Do 2023 r. wyłączone ze ścigania były też finanse partii. Do kodeksu należą także wybory.
"To, że rząd łamie konstytucję, wyłącza ciała konstytucyjne i ignoruje wyroki sądów, nikogo w Polsce, podobnie jak w USA, nie skłoni do wyjścia na ulice. Ale wara od tego, co obywatele uważają za esencję demokracji - uczestnictwo w regularnych wyborach" - czytamy w "Berliner Zeitung".
Zdaniem Bachmanna jest to dobra wiadomość, gdyż politycy nie mogą robić wszystkiego, co mogliby zrobić. Złe jest natomiast to, że na taki tajny kodeks nie można się powoływać. Kodeks obowiązuje tylko elity, a nie reguluje relacji rządzących do rządzonych, a na pewno nie określa relacji z tymi, którzy są słabi, niezorganizowani lub nie mają praw wyborczych.
Niemiecka prasa krytycznie o Tusku. "Kontynuuje to, co robił Kaczyński" (2025-10-05, 17:20:42+02:00)

"Rząd Donalda Tuska zapowiadał przywrócenie praworządności, ale nie zrealizował tej obietnicy" - czytamy na łamach niemieckiej gazety "Berliner Zeitung".